Z powodu zapowiedzi koszmarnego upału i burz nie odjechaliśmy zbyt daleko, bo koniec końców wylądowaliśmy w Olsztynie, ale jak zwykle jechaliśmy nieco na okrętkę i co ciekawe, że byłam tam już tyle razy, a znowu odkryliśmy nowe jurajskie ścieżki.
Dziękuję Wam za wspaniale spędzony dzień, buziaczki 🙂